Największy bajer w historii kina. Jak ja nie lubię takich bajek dla dużych dzieci. Michelle wymachuje nogami, a to wzbudza respekt bandy młodych kryminalistów i zwyrodnialców, a potem szlachetna natura pani profesor dokonuje cudów. Ludzie, czy twórcy tego filmu byli choć raz w takiej szkole i spotkali osobiście taką młodzież?