Młodzi ludzie odcinają się od wszystkich i wszystkiego,żyją własnym życiem do którego nie wpuszczają dorosłych. Dorośli dla świętego spokoju przystają na to. Codzienność i rutyna i dopiero ktoś z zewnątrz wchodzi i burzy ten zapleśniały ze starości ład i porządek. I nagle okazuje się,że można żyć inaczej,że można chcieć coś od życia nie dla kupli czy kumpelek, ale dla siebie.