Te stare filmy są cudowne, nie mają porównania do dzisiejszych produkcji. Ten styl i klasa ówczesnych aktorek, szykowne, wystawne przyjęcia a także niewinność tamtych czasów sprawia że człowiek ma ochotę się zanurzyć w tamtym świecie bez granic. Po zakończeniu seansu czuje się jakbym wybudziła się z pięknego snu by wrócić do szarej zwykłej rzeczywistości.. i chyba to jest właśnie takie przygnębiające. Ta kolorystyka, ten blask i ta beztroska tamtych czasów powoduje że ten świat w zestawieniu z tym wszystkim wydaje się szary i zupełnie bez barw..
do tego wspaniała MM choć twierdzę , ze obie aktorki dały znakomity popis. Myślę, że rola MM była dosyć tożsama z jej prawdziwa osobowością, czyli kobieta wykorzystująca swoje wdzięki by posiąść mężczyznę a jednocześnie ukrywająca w tym celu swój intelekt, co czyniło paradoksalnie ją kobietą o nieprzeciętnej inteligencji ..i taka trochę była też MM ukrywała trochę swoje prawdzie oblicze po prostu wiedziała czego ludzie po niej oczekują i właśnie to im dawała ..tak jakby znała ich ukryte pragnienia i potrzeby..
choć wiele ludzie odbierało ją jako nieporadną dziewczynkę a ona wcale taka nie była..bo przecież ile trzeba mieć samozaparcia i determinacji by dojść aż na szczyt a ona niewątpliwie je miała.