"Ghost in the Shell" nie jest ekranizacją całego (ok. 350-stronicowego) komiksu, a jedynie jednego jego wątku zawartego w kilku ostatnich rozdziałach.
Tytuł filmu różni się od tytułu komiksu, wprawdzie małym szczegółem, ale jednak - film nosi tytuł "Ghost in the Shell", podczas gdy pełny tytuł mangi brzmi: "The Ghost in the Shell".
Scena, w której niewidzialna Motoko bije ściganego przestępcę wygląda jak żywcem wyjęta z gry Virtua Fighter 2 (w Japonii Batcher Fighter 2) - i taka też jest. Gdy Oshii tworzył film, był pochłonięty grą VF2. Animator namawiał go, by w GitS zawrzeć dokładną adaptację gry.
Jest to pierwszy film anime, którego ścieżka dźwiękowa zawierała popularnego międzynarodowego wykonawcę - U2.
Sceny z filmu zostały wykorzystanie w teledysku
Wamdue Project - King Of My Castle.
Metropolia, w której rozgrywa się akcja filmu została wykreowana na wzór Hong-Kongu.
"Matriksowi" wytykano skopiowanie kilku motywów z "Ghost in the Shell", choćby strzelanina w hallu czy obraz pacjenta nafaszerowanego igłami. Wachowscy przyznali, że film ich inspirował.